poniedziałek, 30 kwietnia 2018

haikuczylikontemplacjaimpresji

Znowu piszę haiku. Jest kigo, jest kireji. Choć pewnie nie jest to prawdziwe japońskie metrum. I to prawda, że pisanie haiku ma źródło w filozofii zen. Człowiek wyzbywa się siebie (jakby siebie dla siebie)  i staję się jednością z tym elementem świata przedstawionego w haiku.

Oczywiście jest też miejsce na swoistą ironię, paradoks, by  oddać to, co chwilowe, tak bardzo ulotne. 

Jest, istnieje, ale już jakby coraz mniej, jakby w innej przestrzeni. To kontemplacja na sposób impresjonizmu, by poznać swą prawdziwą naturę, zobaczyć siebie w sobie i przez siebie. Może i dla siebie...

Żarem oddycham
stopy parzę o kamień
- jestem przestrzenią.


Liść jeden tylko 
na ławce w parku spoczął
-wiatru się boi...

I tu na myśl przychodzi mi moja ulubiona sentencja zen: Zawsze pamiętaj, że jesteś wyjątkową osobą. Tak, jak wszyscy inni.

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...