czwartek, 22 lutego 2024

Mądrość idioty

 Mądrość idioty

Jest tak książką, która jest jednym z najmądrzejszych dzieł. To „Forrest Gump”. Większość  pamięta ten tytuł z filmu. Wyśmienitego zresztą. Ale ja sięgam znowu do książki.

„Nie możecie brać mojego syna, bo to idiot.

Ale sierżant tylko na nią patrzy i gada:

A łaskawa pani myśli, że cała reszta to Einsteiny? – I znowu zaczyna ciskać. Zaraz i mnie się dostało, więc wskoczyłem do autobusu i jedziemy.”

Tak sobie myślę, czy świat nie rozwija się właśnie dzięki tym niepokornym, dzięki tym, których nazywa się idiotami. Oni odstają od tak zwanej normy. A czym ona jest? Co znaczy być normalnym? Czyli jakim? Wpisywać się w cechy większości społeczeństwa? Ale jakie? Być jak inni, ale którzy?

 

„Forrest Gump” jest książką niezwykła. Charakteryzuje ją narracja pierwszoosobowa. Taka forma pozwala zobaczyć świat oczyma tego, o którym się mówi idiota. Widzieć rzeczywistość w inny sposób to swoisty przywilej. Zazwyczaj uczy się nas, że wszystko musi być ambitne, wysublimowane, dokładne itd. Wymaga się od ludzi, żeby to, co pokazujemy innym było dopracowane i doskonałe. Ale świat może jest właśnie taki – prosty i dosłowny. Wokół nas nie ma samych Einsteinów. Wokół nas są ludzie prości. I tych cenię sobie najbardziej. W ich prostocie jest mądrość świata.  Bo ludzie prości są istotą świata. Oni nie ubarwiają rzeczywiści., są zazwyczaj prostolinijni. I uczcimy w swoim sposobie myślenia. Dla nich czarne jest czarne, a białe jest białe. Literatura w ten sposób obnaża wady cywilizacyjne i absurdy współczesnego świata.

Jak w tekście M. Grechuty:

Chcę być pomylony, pomyleni mają w głowie słoneczko
Chcę być pomylony, pomyleni wiedzą gdzie jest Bóg

Może trzeba mieć tę cechę, na którą wskazywali romantycy. Trzeba wychodzić poza świat realny, żyć jakby poza sobą.

Pomyleni to są świeccy święci
Pomyleni błogosławią chleb
Pomyleni chodzą, zanurzeni w wodzie
Pomyleni nie płaczą nad sobą
Pomyleni żyją poza sobą

Tak, zatem chcę być pomylony. I pewnie jestem. Bo wiem, że trochę do tej rzeczywistości nie pasuję.

Chapeau bas tym, którzy są świeckimi świętymi, którzy żyją poza sobą.

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...