niedziela, 18 lutego 2018


Za zamkniętymi drzwiami przyszłości rodzi się sens wszystkiego. Pukam do drzwi i czekam aż ktoś uchyli, by tylko zajrzeć i poznać tajemnicy choć garść. Drżenie serca - tyle mam. Przed nieznanym. Ale tu i teraz cóż czeka na człowieka - ze świadomością, że coś wie i trochę przeżył jak na kogoś z 40 prawie na karku? Jestem w świecie zwanym - The Lotus Eaters /Dead can dance/.
Czy chcę wrócić?...
Słucham nadal.
Jestem tam. 
Gdzie? Nie wiem.
Jak? Nie wiem.

Po co? Nie wiem.
Dlaczego? Nie wiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...