poniedziałek, 30 lipca 2018


***
Na śmietniku świata śmierć
stanęła ze śmiechem na ustach
Drwiła z człowieka że śmiertelny on
Kpiła że to produkt uboczny wieczności


Na śmietniku świata śmierć
stanęła ze śmiechem na ustach
Była subtelna jak anioł
przezroczysta lekko w odcieniach zieleni
jakby nadzieję niosła


Stąpała dumnie po błocie gnijących uczuć
Swe stopy nagie zagłębiała w spróchniałych namiętnościach
Chłonęła odór gnijącej ofiarnej krwi


Lecz upadła po chwili
gdyż zraniła się o wystający cierń miłości
co sterczał ze złamanej kości kogoś kto
z podciętymi żyłami szukał jej na skrzyżowaniu dróg
prowadzących donikąd


Na śmietniku świata śmierć
stanęła ze smutkiem na ustach
Cierpienie człowieka zraniło ją
i ranić będzie aż po miłość bez miary


Na śmietniku świata śmierć
stanęła ze łzami w oczach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...