niedziela, 18 lutego 2018

wzór na miłość? ciężka to praca - kochać


wtorek, 15 października 2013 10:33

Miłości to praca - ciężka. Zdobyć czyjeś serce to niełatwe, ale jakże ciężko utrzymać związek i miłość. Pielęgnować, podlewać, obrywać to, co zbędne - to najtrudniejsze. A najlepszym fundamentem jest przyjaźń. Można się kochać i żyć ze sobą całe lata, ale tylko świadomość, że ta miłość to przyjaźń, pozwala rozwinąć skrzydła szczęściu! Rozpalać ogień, który jest gdzieś w iskierce, tak na dnie duszy. 
Patrzę na ludzi w związkach, małżeństwach już od lat. Ale jakże oni poważni, jakże dosłowni. Jakże przewrażliwieni. Owijają się jeden przez drugiego swą małostkowością i codziennością. A tu trzeba szaleństwa niemało, by w spontaniczności serca dokonać tego, co często - jak mówią - niemożliwe.
O jakże to błędne! Ta spontaniczność, to wyjście poza schematy i dosłowność słów, poza granice przyzwoitości (najczęściej narzucanej przez malkontentów) i działanie poza schematami. Wtedy słyszę pytanie: czy w końcu zmądrzeję, czy spoważnieję...? Nie, nie chcę spoważnieć. Chcę nadal zatrzymywać się nagle przy drodze, by zrobić zdjęcia starego domu, chcę śpiewać na schodach i pustych świątyniach, chcę próbować nowych potraw i chcę odnajdować zapomniane miejsca na tym świecie. Chcę zwiedzać świat ot tak nagle i bez planowania, chcę tańczyć choćby w lesie. Chcę z aniołami nadal żyć....
Bo przecież nie sam.
:)



Łatwo znaleźć składniki miłości, ale wszystko zależy od tego, jak się je miesza. Potrzeba ogromnej pracy. [...] Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach... Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który - jak uważają - będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko. — Jonathan Carroll

Jeśli ktoś podchodzi do miłości w ten sposób, to znaczy, że chce jedynie rozwiązać zadanie, uprościć miłość i sprowadzić tę wartość do wzoru matematycznego. A miłość przecież wychodzi poza zasady logiki, która jest językiem matematyki. 
Tego zadanie nie da się rozwiązać, to trzeba przeżyć. I to jest najtrudniejsze. Ciężka to praca - kochać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...