Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Kolor skóry i ubranie
to tylko okrycie zewnętrzne. Tym, co decyduje o naszym człowieczeństwie, jest
zdolność do okazywania współczucia innym i właśnie ta zdolność pozwoli nam
przeżyć w kurczącym się świecie.
Dalajlama
Współczuć nie znaczy żalić się nad kimś. Nie znaczy to też
litowania się nad kimś, bo litość to forma pogardy.
Kiedy litujemy się nad kimś często odbieramy mu godność.
Skupiamy się na jego problemie, a nie na tym człowieku, którego wartością
najwyższą jest godność. To niełatwe odrzucić to, co problematyczne i zobaczyć
człowieka wraz z jego pełnią w sytuacji, kiedy towarzyszą mu kłopoty czy
trudności. Chcąc pomóc człowiekowi, należy spojrzeć na niego w pełnym jego
obrazie, czyli z godnością i dystansem. Litość odbiera nam ten dystans.
Skupiamy się na aspekcie problematycznym, a nie na istocie człowieka.
Współczucie, jak etymologicznie można zauważyć, to czucie wespół z kimś, razem
z nim, a nie z jego problemami. To wybór człowieka, czy potraktuje innego
podmiotowo jako człowieka, czy przedmiotowo - jego problem.
Zapewne wyciągając do niego pomocną dłoń, w jakimś stopniu
pomogę, ale to nie współczucie. To droga do współczucia czyli do
współ-odczuwania. Empatia jest zatem wartością wyższą od współczucia. Wartością
najwyższą jest tu próba postawienia się w takiej sytuacji, jakiej jest inny. A
gdy człowiek zda sobie sprawę, że jest w tej samej przestrzeni, co inny, nie
musi działać. Może tylko po prostu być. Być z kimś i obok to już bardzo wiele.
Siła zła rozkłada się i staje się słabsza. Osłabia ją
bliskość innego człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz