Ridendo castigare mores – mówi Seneka.
Różne są przejawy śmiechu. Jest drwina, jest farsa i jest
ironia. Ale ta najwyższej wagi kategoria śmiechu to życzliwość. Jest dziś
ukryta i schowana. Coraz jej mniej – niestety. Bo wszystko stało się towarem w
świecie interesowności.
Uśmiech rodzi się odruchowo u ludzi, którzy mają w sobie
życzliwość, kulturę i takt. Uśmiech jest dla nich obliczem ich samych.
Jednak uśmiech nie może być sztucznym – planowanym
działaniem i grymasem twarzy.
Prawdziwy uśmiech płynie z serca i światła, które człowiek
ma w sobie. Tym światłem jest miłość, której doświadcza się w swym życiu.
Miłość jest twórcza i może rozprzestrzeniać się, bo wciąż jest coraz więcej.
Jest emanacją nieskończoną.
I znowu me myśli ukierunkowuje literatura – „Chciałbym
być wirusem i zarazić świat epidemią miłości.”
J. W. Goethe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz