środa, 14 marca 2018

ZARAZIĆ ŚWIAT EPIDEMIĄ MIŁOŚCI




Ridendo castigare mores – mówi Seneka.

Różne są przejawy śmiechu. Jest drwina, jest farsa i jest ironia. Ale ta najwyższej wagi kategoria śmiechu to życzliwość. Jest dziś ukryta i schowana. Coraz jej mniej – niestety. Bo wszystko stało się towarem w świecie interesowności.
Uśmiech rodzi się odruchowo u ludzi, którzy mają w sobie życzliwość, kulturę i takt. Uśmiech jest dla nich obliczem ich samych.
Jednak uśmiech nie może być sztucznym – planowanym działaniem i grymasem twarzy.
Prawdziwy uśmiech płynie z serca i światła, które człowiek ma w sobie. Tym światłem jest miłość, której doświadcza się w swym życiu. Miłość jest twórcza i może rozprzestrzeniać się, bo wciąż jest coraz więcej. Jest emanacją nieskończoną.

I znowu me myśli ukierunkowuje literatura – „Chciałbym być wirusem i zarazić świat epidemią miłości.”
J. W. Goethe


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...