środa, 14 marca 2018


Znowu Sztaudynger...
Jedni rodzą się za późno, a drudzy za wcześnie
To wielka sztuka zrodzić się współcześnie!


Myślę czasem, że urodziłem się za wcześnie albo zbyt późno. Później - może perspektywy byłyby inne i lepsze? A gdyby wcześniej, wrażliwość ludzka dałaby żyć z godnością i nie doświadczać wciąż indolencji. 
Mądre to - rodzić się współcześnie. Może trzeba rodzić się - w tym, co konieczne teraz i tym miejscu, w tej kulturze i w tych warunkach, wśród tych ludzi...
To niezwykła sztuka zrodzić się współcześnie i zachować swą godność, swój honor. Pozostać sobą, nie zakładawszy masek obłudy. 
Dostosować się do czasów i wymagań...
Tylko czasem pytam - po co?
Nie można doskonalić się w jednym, stać się mistrzem, mentorem i autorytetem ubranym w swój system wartości?

Czy trzeba być przebojowym, przedsiębiorczym i oryginalnym na tle tłumu? (Sic!)
Nie ma już miejsca na skromność i skruchę. Takie osoby giną. Pokora względem życia to towar deficytowy. 
Nie ma czasu na doskonalenie i się i rozwój. Dziś oznacza to tylko wielokierunkowość i przydatność - swoisty utylitaryzm względem świata. 
Śmiesznym wydawałby się dzisiejszy świat, gdyby istnieli w nim skrybowie , myśliciele,  poeci (nie literaci - tych zbyt wielu).
Może dlatego brak już wśród nas Różewicza, Miłosza, Szymborskiej, Herberta...

Przebojowość - tej mi brak. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...