Usłyszałem dziś w Radiu Nowy Świat zdanie wypowiedziane przez Wojciecha Mann: "ZACHWYTEM TRZEBA SIĘ DZIELIĆ."
I natychmiast się zachwyciłem tym stwierdzeniem.
Tylko jak?
Może trzeba w ogóle mówić więcej o tym, co piękne i dobre. Pisałem już o kalokagatii. Ale jeszcze raz zaznaczę, że zarażać można pięknem i dobrem.
Jak wspanialszy byłby świat, gdyby mówiono i propagowano te elementy świata, którymi można się zachwycać. Gdybyśmy dzielili się spostrzeżeniami po przeczytaniu jakiejś genialnej książki, gdybyśmy mówili przechodniowi o tym, co się nam wspaniałego przydarzyło?
Idę ulicą, a ktoś podchodzi do mnie i mówi o czymś, co jest wspaniałe, tak piękne i tak niezwykłe. Może wtedy stałoby się bardziej zwykłe...
I tu przypomina mi się Sokrates pijący cykutę. Oskażony o demoralizację młodzieży, bo pytał, bo mówił, a tym samym był niewygodny.
Pewnie w czasach współczesnych byłoby podobnie.
I do tego jeszcze pandemia. Ludzie trzymają się na dystans. I nie tylko zachowując odległość 1,5 metra od siebie, ale przede wszystkim nie rozmawiają ze sobą.
Są sobie coraz bardziej obcy.
I nie chcą się narzucać - jak mówią.
I jak sie więc dzielić zachwytem?
Może o nim piasać?
Więc zabietam się do pisania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz