List do siebie
W dobie Internetu i IT piszę list do siebie.
Z piórem w ręku i tęsknotą w sercu
siedzę w pled tradycji odziany.
Nie pytam o samopoczucie i nie pozdrawiam
bo wiem, że zrozumiesz i nie zapytasz o nic.
Przecież wiesz.
Pięknie jest kreślić słowa.
Litera za literą. A tam przecinek i pytajnik tak piękne w swej prostocie.
I jeszcze kropka. Ileż cudu jest w tym punkcie na końcu zdania, kiedy to ja decyduję o odległości i sile nacisku.
Czasem palce brudne od atramentu i ileż w tym piękna!
Ma swój kolor, odcień i zapach.
Każda litera inna, każda ma swój ukryty sens.
Nawet ja nie wiem jaki...
Człowiek zna znaki. Czyta je.
Lecz semantyka ma wymiar boski, bo czyż nie należy do Absolutu.
W nim jest wszystko, co znaczą i co jest znaczące...
Z dumą odcisków na palcach
RJK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz