środa, 14 marca 2018

Nie tylko poeta doctus, ale może homo doctus...?

W literaturze stawia się pytanie: kogo można określić mianem poeta doctus?
A w życiu - tak myślę od jakiegoś czasu - kogo można nazwać homo doctus? Czy jest współcześnie ktoś, kogo określić można nazwać doctus? Co więcej - czy jest ktoś, od kogo mam prawo wymagać, by był doctus?
Myślę, że tak. Trzy grypy osób. Chciałbym, by taki był każdy nauczyciel, lekarz i ekonomista.

Ci, którzy uczą, kształcą kolejne pokolenia, muszą zawsze być na Panteonie wiedzy i umiejętności. Oni - nauczyciele mają wielką odpowiedzialność za cały każdego człowieka, jego przyszłość i horyzont myślowy.
Learze to ci, którzy mają przywracać człowiekowi nadzieję, czyli naprawiać ciało i duszę. W końcu jesteśmy istotami psychosomatycznymi.
Jednak szczególną rolę mają do odegrania ekonomiści. To ich poziom wykształcenia, ich umiejętności analityczne, ich widzenie zależności i odpowiednia interpretacja danych statystycznych są decydujące dla nas wszystkich. Ich poziom pracy i zaangażowania ma wpływ na naszą codzienność, czyli na realizację naszych marzeń, naszych celów, poziom życia, na nasze szczęście i nasze spełnienie. Powinno się od nich wymagać najwięcej. Tylko ktoś, kto jest artystą, historykiem, filozofem, językoznawcą i naukowcem powinien kształtować i kształcić przyszłych ekonomistów. To niezwykłe - na sposób sztuki analizować przeszłość, widząc jednocześnie skutki w przyszłości, zadawać wciąż pytania wypływające z miłości do mądrości (etymologia słowa filozofia), tłumaczyć świat w różnych kulturach, a to znaczy w różnych językach i w końcu złożyć to w całość merytoryczną.

Tu - o ironio! - przypominają mi sie słowa Joanny Senyszyn.

Wszystkiemu oczywiście winni Fenicjanie. Wymyślili pieniądze. Niestety za mało.
  
Odwieczne pytanie o wartości.
Jedni mówią: Mieć! Inni mówią: Być!
Ale być to przecież suma naszych doświadczeń, marzeń, osiągniętych celów.  Zatem pytam, jak przejść przez tę drogę bez tego, co materialne?  Jesteśmy wrzuceni w rzeczywistość materialną, więc oceniamy i wartościujemy.  
Pecunia una regimen est rerum omnium.

Możemy się nie zgadzać z tym stwierdzeniem, możemy poddawać pod wątpliwość fakt, że pieniądz jest czymś, co dowodzi i kieruje wszystkim.
Każdy z nas jednak zgodnie z własną wolą znajduje sposób na pozyskanie - zarabianie pieniędzy, jak i również na cel wydawania pieniędzy. Ważny jest sposób dojścia do pieniędzy. Musi być uczciwy, by pieniądze miały wartość nie tylko liczbową. Najważniejszy jest jednak cel, na jaki pieniądze wydajemy. To prawda - non olet...

Komentarzem niech tu będą słowa pewnego człowieka - syna logika i pisarki. 
John Maynard Keynes (bo o nim mowa) jest autorem takich słów:
Wybitny ekonomista musi posiadać rzadki zestaw talentów... Musi być matematykiem, historykiem, mężem stanu, filozofem – wszystkim po trochu. Musi rozumieć symbole i wiedzieć, jak używać słów. Musi rozważać to, co partykularne, w kategoriach tego, co ogólne, i w tej samej chwili dotykać abstrakcji i konkretu. Musi badać teraźniejszość w świetle przeszłości w imię celów przyszłości. Nie może całkiem pominąć żadnej części ludzkiej natury ani tworzonych przez ludzi instytucji. Musi działać jednocześnie celowo i bezinteresownie, musi być zdystansowany i nieprzekupny niczym artysta – ale czasem równie bliski życia jak polityk.
A ja myślę, że nie tylko wybitny, ale KAŻDY ekonomista musi posiadać taki zestaw talentów.
Zatem  o kształtowanie i kształcenie takich ekonomistów proszę.  
Amen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...