wtorek, 1 października 2019

drabble - O przekleństwach nie tylko medycznych


Od dłuższej chwili chodził mu po głowie stos przekleństw po tym, co się stało. Musiał zahaczyć o coś, czego o dziwo nie widział do tej pory.
Cholera jasna. Tylko czemu jasna, a nie ciemna?... I do tego jakaś tam nazwa choroby. Przypomniał sobie, że z tej przyczyny został nawet wysłany do Berlina po jakiegoś filozofa o dumnie brzmiącym nazwisku Hegel.
Dlaczego akurat Vibrio cholerae[1], a nie na przykład colitis ulcerosa? Tylko jakby to brzmiało: jasne wrzodziejące zapalenia jelita grubego?
Za długie jakieś. Uśmiechnął się szyderczo.
Ale diarrhoea[2]? Brzmiało dużo lepiej. Nawet z ust anioła śmierci łamiącego jedno ze swych  skrzydeł.


[1] Łacińska nazwa bakterii wywołującą cholerę.
[2] Łacińska nazwa biegunki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...