czwartek, 5 października 2023

 

Spośród tysięcy wierszy, jakie przeczytałem w życiu, są takie, które się pamięta. Dziś w wieczór jesienny znowu sięgam do książki pt. „Mniej niż zło” Olgerda Dziechciarza. Jest tam taki utwór – „Grzech pierworodny”. Fragment:

 dziecko rzucając kamieniem w niebo

jest w stanie powstrzymać deszcz

 

ale potem zamiast wody

spadają kamienie

Wiele tu symboli. I taki obraz przenośny. Choć może nie do końca.

Dziecko rzuca kamieniem. Rzuca w niebo. Kamienie spadają. Rzucone z nieba. Nie woda, która oczyszcza, ale kamienie. 

Ale to już interpretacja każdego z nas inna. Bo każdy z nas rozumie inaczej. 

I znowu komentarz słowami tego samego autora: 

nie kłam że rozumiesz 

dni są jak słoiki wypełnione powietrzem 

jednocześnie puste i pełne.

Chapeau bas tym, którzy nie rozumieją. Oni nie kłamią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bo mur nie tylko dzieli. Może też łączyć.

Jest taka książka... Jest taka książka, która mnie poruszyła, zaciekawiła, ale i dała poczucie tego, co nazywam satysfakcją zrozumienia pr...